Słuchałam
O przyjaźni
Myślałam o najbliższej Przyjaciółce
Myślałam o wdzięczności
Byłam we wnętrzu wdzięczności
Niedawno wyszłam z ciemności
Długą ścieżką słabości
Spojrzałam na siebie
Na ślady tak dawne
Tak bardzo niedoskonałe
Zalała mnie czułość
Kocham te ślady po gwoździach
Wielokrotnie przecięta skóra
Litry cierpienia i krwi
Niepewność lęk
Niewiedza błogosławiona
Troska o przyszłość na niemoich barkach
A dzisiaj mogę wszystko
Nie mogę wszystkiego
I to jest takie piękne
Że łzy z innego świata
Tak mocno