Jestem
Spróchniałą gałęzią płynącą
po wielkim jeziorze
Pustodołami
Wpatruję się w gęste szare niebo
Unosząc się po bezbarwnej cieczy
Bezwładnie
Nie na dnie
Nie na powierzchni
Sił nawet resztki
Wypłukało
Nie zginęłam
Nie znalazłam się jeszcze
Nie mam siły na szukanie