08/01/2024

Nocne dźwięki

Cisza, zimowa, nocna, a więc całkowita i przytłumiająca dźwięki tak jakbym widziała kobietę, bohaterkę jakiegoś filmu, z ciepłą chustą zarzuconą à la Audrey Hepburn, idzie brukową kostką, jest powiedzmy jakaś druga w nocy, sama, wokół nie ma nikogo, gdyby to było lato to echo niosłoby stukot obcasów po całym placu zamkowym, ale nie w Warszawie, tylko koło katedry w Strasburgu, plac niewielki, a przestrzeń wydaje się ogromna ze względu na potężne rozmiary katedry mojej ukochanej, no i zawsze tam wieje, więc gdyby to było lato, stukot niósłby się niedyskretnie po całej uśpionej okolicy (choć ja obcasów nie noszę), a tak – proszę, jest zima, minus kilkanaście, siedzę w grubym swetrze, ale dłonie marzną mi od strony okna, szła taka kobieta, nie wiem czy jeszcze pamiętasz, no i ona idzie w jasnobrązowej puchowej kurtce do kolan, z tą chustą na głowie, wyraźnie w jakimś celu, a ponieważ jest zima, to na nogach ma ciepłe kozaki, botki? Nie znam się na modzie, no ale tym razem nie słychać nic zupełnie, bo cisza, zimowa, nocna, tłumi, wyobraź sobie, że oglądasz tę scenę przez okno, przeszła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pin It on Pinterest