06/01/2024

Chodzi o to, że nie ma

początku, bo tak długo już we mnie to siedzi, ale nie „to” konkretnie, tylko – wszystko, a jak wszystko, czyli razem, w chaosie i porządku, a może właśnie razem ze mną to się wszystko zaczęło – o ile ja sama się kiedyś zaczęłam? W każdym razie tak właśnie sobie siedziałam nad biżuterią, którą robiłam dla kilku bliskich osób, bardzo mnie to uspokaja, zajmuje, i choć wydawać by się komuś mogło nudne, to mnie fascynuje, pomyślałam sobie ciekawe czy się spodoba, a jeśli ta osoba powie, co to za gówno, i rzuci w dal, trochę się tego obawiam, chociaż mnie się podoba, czy jeśli tak, to robię na darmo? Ale nie, bo chcę to robić właśnie dla niego, bo to jak modlitwa, myślę cały czas o tej osobie, wyobrażam ją sobie i z wielkim skupieniem nawlekam na sznurek – z ogromnym, bo dla dziecka, a dzieci chłoną wszystko całymi sobą, uważnie, tak jak jest. I kiedy już tak ślęczałam kolejną godzinę nagle poczułam, że muszę otworzyć komputer i założyć w końcu tego bloga, po prostu muszę już teraz, już piąta, może sen przyjdzie, może mu pozwolę, dzień już, dzień dobry, witam, witam nieprzepisowo w internecie, na razie nikogo nie witam, bo robię to dla siebie, nie wiem co przyniesie, ale kocham pisać, kocham słowa od dziecka, piszę gdzie popadnie i popadło wreszcie tutaj, dzień dobry, cześć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pin It on Pinterest